Od kilku dni trwają matury, nazywane z niewiadomych powodów egzaminem dojrzałości. Nigdy nie zrozumiem co ma wspólnego dojrzałość z pisaniem wypracowania czy rozwiązywaniem zadań matematycznych. Dopatrzyłabym się ewentualnie dojrzałości intelektualnej, choć i o taką trudno w wieku 18 czy 19 lat. Ale idąc tym tropem, dziś będzie o egzaminie dojrzałości. Moje skojarzenia są oczywiście skażone skrzywieniem zawodowym, zatem dziś kolejny tekst o związkach (tak, wiem, żadne zaskoczenie ;-)). Jak powszechnie wiadomo, związek (i założenie rodziny) jest najlepszym testem dojrzałości, jaki wymyślono na świecie.
Najnowsze komentarze